Why so serious?
Nowa piosenka G-Dragona, wraz z teledyskiem udostępniona fanom w połowie września, nazywa się "Crayon". Jak sugeruje tytuł - szaleństwo jest wliczone w cenę. I to w ogromnych ilościach.
Artyście z tak wyrobioną metką mogłam z założenia postawić bardzo wysoką poprzeczkę. Nie miałam szans, aby się zawieść; piosenka od pierwszych nut jest bardzo dobra. Mnóstwo w niej slangu, odniesień do innych gwiazd... i świetnego wokalu. GD pokazuje tutaj, na co go stać. Przez niecałe 4 minuty nie ma momentu, w którym słuchający mógłby się nudzić. Jedynym minusem jest tutaj sama końcówka, gdzie wstawiono - chyba tylko dla przedłużenia teledysku - niskie głosu nucące w rytm melodii; co do muzyki, to raczej mało tutaj instrumentów. Niemal wszystkie dźwięki są dynamiczne, komputerowe, jednak nie brak im pewnego hipnotyzmu.
A teledysk? Jest kolorowy, bajkowy, zakręcony, pełen pozytywnych emocji i GD. Naprawdę trudno opisać go w kilku słowach, i to, niestety, nie jest zaletą. Za dużo szczęścia naraz to wyjście niejednokrotnie gorsze od przesadnego minimalizmu - a tutaj przysłowiową kroplą były sceny, gdzie nie tylko Smok, ale i grupa tancerzy paradują w dziwacznych, stylizowanych na futbolowe... swetrach? Co do innych twarzy artysty w tym teledysku, każdy znajdzie coś dla siebie. Szalony naukowiec, chłopiec z bębenkiem? To nie wszystko. Fani blond włosów u Dragona również będą usatysfakcjonowani. Ogólnie rzecz biorąc - klip to uczta dla zmysłów. Kolory, kredki i szlafrok z "Wonder Woman"... oraz bardzo mało powagi. A do tego pytanie, które męczy wielu fanów... kto "użyczył" artyście ciała w jednej ze scen?
Jeżeli mówić o minusach... wspominałem już o futbolowych swetrach. Inną rzeczą, która budzi moje zastrzeżenia, jest scena w łazience. Zrozumiem już golenie się przy braku zarostu (w końcu w k-popie nie takie rzeczy się już zdarzały), ale to i tak wygląda dość śmiesznie - bez pianki...
"Crayon" na pewno będzie budzić skrajne emocje, od uwielbienia po nienawiść, ale GD to taki artysta. Ciężko być obojętnym, jeżeli chodzi o jego piosenki. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to najbardziej zakręcona i optymistyczna produkcja tego roku. Mnie się absolutnie podoba.
Więc... come on, girls! Come on, boys! Get you crayon!
Ja jakoś średnio ją lubię. Mojej sis*, która nie lubi Azjatów podoba się szalony wizerunek GD a la LAMFAO i Far East Movement i biciory XD. Mi teledysk się wydał zabawny ale niektóre sceny bym usunęła. Mama stwierdziła że to gniot i że mam wyłączyć (chałowa muza - on nie lubi elektrycznych dźwięków = szatańskiej muzy nowoczesnej i Rocka ^^) - akurat musiała przyjechać w połowie teledysku jak sb jeździł na małym autku XD
OdpowiedzUsuńTeledysk jest naprawdę porąbany, trzeba przyznać. Piosenka również. Ale to GD - trzeba mu to wybaczyć. ;]
UsuńJa ją uwielbiam *.* (nad czym ubolewa moja mama i znajomi hahaha) XD
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko moi znajomi mają tego dosyć. Haha. :D
Usuńrecenzja bardzo fajna, podoba mi się, ale mam jedno ale. w tej scenie z golarką on używa elektrycznej i przy takich nie używa się pianki xD wiem, bo mój tata taką ma ^^
OdpowiedzUsuń